Czerwcowy kurs z Asią był głownie poświęcony odwadze. Żeby po dłuższej przerwie wrócić do masowania, żeby pogodzić „dupę z duszą”, że warto powiedzieć światu: „Hej, jestem, robię świetny masaż, dzięki któremu ciało składa się na nowo i zaczynacie grać do tej samej bramki z napisem ZDROWIE.
Asia jest uczennicą mojej uczennicy Aloha Magdaleny, która króluje od paru lat na Islandii i sama jest niezwykłą nauczycielką. Wiecie jaka to frajda tak pracować? Kiedy widzisz, jak człowiek, którego parę lat temu wypuściło się w świat, jaki zrobił postęp, jak gdzieś poszedł po moich śladach, a gdzieś znalazł kompletnie swoją ścieżkę i świat o tej ścieżce słyszy? Nie mam swoich dzieci, ale za każdym razem odczuwam całkowity miks emocji, kiedy wypuszczam kolejnego ucznia z kursu. Bywa, że jestem potrzebna trochę bardziej, a bywa, że tylko kiedy nie wiadomo jak się pozbyć plam po oleju z ubrań i ręczników . Bywa, że nie jestem potrzebna wcale. Wszystkie trzy stany „potrzebności” sprawiają, że się uśmiecham i nie żałuję, że, zaczęłam uczyć. Bo dzięki temu mam nieustającą okazję, żeby pogadać i o dupie, i o duszy, a zwłaszcza o odwadze i o tym, co w życiu ważne.
PS W przyszłym roku bardzo mocno ograniczyłam kursy indywidualne ponieważ rozpocznę kolejne etapy badania nad masażem oraz ruszą ostre prace nad książką. Opracowałam więc szkolenie grupowe (nauka lomi lomi od podstaw oraz dla lomi praktyków), jakiego ani w Polsce, ani za granicą jeszcze nie ma. Aż nie mogę uwierzyć, że to napisałam . Będą tylko dwie edycje wiosenna i jesienna. Ilość miejsc max 10 osób na szkoleniu. Na wiosenną w połowie zapełniły się już miejsca. Szczegóły na mojej stronie, a zapisy po wypełnieniu formularza zgłoszeniowego. Gdybym miała klona, który dopiero chce się nauczyć masażu, zdecydowanie poszłabym do siebie na kurs . Ekscytacja wychodzi mi lokami, a po godzinach opracowuję naprawdę wypasione materiały edukacyjne. Z resztą sami przeczytajcie program zajęć .
Informacje o kursie od podstaw:
Informacje o kursie dla lomi terapeutów: