I tak i nie. Tak, żeby nauczyć się techniki oraz teorii pracy z pacjentami. Tak, żeby móc samodzielnie wykonywać masaże. Tak, żeby pomagać ciałom, które do Ciebie przyjdą. Nie, bo ta nauka nie ma końca. Od 15 lat odkrywam w tym masażu coś nowego i doceniam moc techniki, jaką stosuję. Lomi Lomi da nam tyle, ile sami mu zaoferujemy. To może być pełnowymiarowa praca, może być odskocznią, może być przygodą. Jedno jest pewne, bez praktykowania nie wydarzy się nic. Więc ten kurs to współpraca Ciebie i mnie. Ja daję, Ty bierzesz i się angażujesz w praktykę.
Spotykamy się przez 5 dni (lub 4 dni dla osób, które mają już za sobą minimalne doświadczenie z Lomi), w godzinach 8–12:00, pracujemy indywidualnie, więc cała moja uwaga jest skupiona na Tobie. Wystarczy jeden „zjazd”, a potem idziesz w świat i masujesz ;-). Tak, to naprawdę wystarczy. Potem trzeba po prostu ćwiczyć.
Cała moja uwaga jest skupiona na Tobie.