Czwarta niedziela i czwarta medytacja i czwarte słowo swobodnie unoszące się w niedzielnych godzinach…
Tylko tędy przechodzisz. Wpadłeś na chwilkę. Może oddechów kilka… Może słów parę… Może kogoś pokochasz, może ktoś Ciebie… Może się czegoś nauczysz, choć nie wiem czy tak tylko przechodząc się da… Życie. Mgnienie. Mrugnięcie. Westchnienie. Tego czasu tak niewiele, a jednak wystarczająco by tyle czuć. Nie ma miejsca na błędy. Same premiery… Niczego nie żałować. Co zrobiłeś dziś, aby jutro żyć tak, jak tego pragniesz? Czy wykorzystałeś wszystkie szanse? Czy słyszałeś co do Ciebie mówili? Czy udało Ci się zareagować inaczej niż zwykle? Czy udało Ci się odłożyć na bok to co inni pomyślą i przechodząc zrobić coś dla kogoś, nawet jeśli szalonym się wydaje? Czy wskoczyłeś w nurt rzeki czy stałeś i patrzyłeś jak przepływa obok? Czy…

Niech prowadzi Cię puls dnia. Coś zaplanowałeś? Ok, ale pamiętaj, to tylko makieta modelowa. Każdy jeden element można przestawić. Elastyczność. Przestawiaj na bieżąco.
Siadam na ławce, słońce pieści moje loki, przede mną nieograniczona przestrzeń. Morska bryza przynosi zapachy, setki zapachów, otaczają mnie dźwięki, bliskie, dalekie i te zza murów. Wydarza się tyle spraw na raz. Wydają się tak chaotyczne, ale wszystko ma TU swoje miejsce, swój kawałek do wygrania. Wszystko do siebie pasuje. To, co JEST tworzy niezwykły arras utkany z cieniutkich niteczek. Początkowo tkaczka trzyma różne kolory w plątaninie chaosu i mało kto pokłada nadzieję, że z nieładu powstanie coś składnego. Ale kiedy kończy, już nikt nie ma wątpliwości, że każda jedna nitka robi ogromną różnicę. Wyjmij ją, a czegoś będzie brakowało…
Tylko tędy przechodzisz… Nie uroń ani jednej niteczki… Nie żałuj. Może się jeszcze czegoś nauczysz? Nie wiem… Może kogoś pokochasz i dasz się pokochać.
Życie dzieje się samo, jeśli mu pozwolić, nie komplikować.
Masz tę siłę by iść.
Iść.
Ciągle iść w stronę słońca…

Podobał Ci się ten wpis? Podziel się z innymi!

Jeśli treści, którymi się dzielę, są dla Ciebie ważne lub inspirujące, możesz zabrać mnie na wirtualne cappuccino. Z przyjemnością dam się zaprosić.

Nazywam się Kawula.

Agnieszka Kawula

Jestem jak Bond, James Bond. Moje super moce to hawajski masaż Lomi Fizjo oraz automasaż. Jestem dziewczyną z YouTube’a. Ciągną do mnie jednorożce i kocham cappuccino. Mam najfajniejszego psa terapeutę!

Kawula wizytĘwka, serce
kolo

Nie przegap kolejnych wpisów!

Zapisz się na mój newsletter i bądź na bieżąco!

Ta strona jest chroniona przez reCAPTCHA. Mają zastosowanie Polityka prywatności oraz Regulamin serwisu Google.
Twoje dane będą przetwarzane w celu wysyłki Ci newslettera, a ich administratorem będzie Agnieszka Kawula. Szczegóły: polityka prywatności.

Poruszyło Cię?

Napisz do mnie.

Może Cię również zainteresować

„Mama przestała wychodzić z domu tak bolą ją nogi” – powiedział syn 81 letniej pani Kazi.Pierwszy raz przyjechali dwa tygodnie temu. Dojazd samochodem z Gdyni do Pucka to był w zasadzie pikuś, gorzej zejście po...
 „Gdybym znalazła taki masaż 50 lat temu, może nie spotkałoby mnie tyle problemów zdrowotnych po drodze” – przyznała 75 letnia pani Basia. „Słyszałam o tym masażu, ale jestem wierząca i bałam się wcześniej skorzystać” –...
Dlaczego witam Was dziś zdjęciami z mojej klatki schodowej spod poręczy? Już wyjaśniam. Przez ponad 13 lat praktyki Lomi Lomi nie umiałam o tym masażu opowiedzieć. Wszystkie słowa, które znajdowałam były pełne uniesienia, natchnienia i...
Scroll to Top