Jest zmęczenie, jest szczęście w oczach, które tak dobrze znam. Od niedawna moja uczennica zaufała, odważyła się i trafiła do miejsca, które otworzyło przed nią drzwi do pokoi swoich podopiecznych.

Jest oczekiwanie na nią. Aż przyjdzie, aż pomasuje, aż wysłucha i porozmawia.

#WolontariatDotykowoMasażowy dotyka coraz więcej miast, miejsc i osób.

Jesteśmy w domach seniorów, w hospicjum, w domu samotnej matki, ośrodkach pomocy społecznej. Idziemy, masujemy, a potem wracamy zmęczeni ze szczęściem w oczach, które warte jest przeżycia raz za razem.

Wiecie, bardzo często dotykamy osób, które nigdy nie były masowane. Które ostatnio były przytulone tak dawno, że zaciera się wspomnienie. Których ciało boli, a na kilkanaście minut dotyku znika to, co trudne. Kiedy dotykamy, dłonie zabierają odrobinki samotności w chorobie.

Kiedy Ania przysłała mi zdjęcie z dzisiejszego spotkania masażowego w hospicjum w Zielonej Górze, ucieszyła mnie tak, jakbyśmy obie wygrały coś, o czym zawsze marzyłyśmy.

Empatyczny dotyk jest prosty. Wystarczy go dla każdego. Są miejsca i ludzie w nich, którzy mówią: „tak, nasi podopieczni bardzo potrzebują, zapraszamy”. A i tych, którzy dotykiem obdarowują jest coraz więcej.

A to dopiero początek!

Ania, tak bardzo Ci dziękuję! Nie wiem, czy wiesz jak bardzo i jak dużo to znaczy też dla mnie. To, co robisz jest absolutnie jednorożcowe!

Słuchaj podcastu na ulubionej platformie

Kawula masaż Lomi Lomi

Nazywam się Kawula.
Agnieszka Kawula...

Wierzę, że empatyczny dotyk i masaż, budzi do życia oraz zbliża ludzi.

Poruszyło Cię?

Wirtualne cappucino

Jeśli treści, którymi się dzielę, są dla Ciebie ważne lub inspirujące, możesz zabrać mnie na wirtualne cappuccino.
Z przyjemnością dam się zaprosić.

Nie przegap kolejnych wpisów!

Zapisz się na mój newsletter i bądź na bieżąco!