Automasaż jako narzędzie doskonalenia zawodowego

Nie sztuką jest zrobić jest „jakiś” ruch. Sztuką jest zrobić konkretny ruch i wiedzieć po co się go robi. Moja nauczycielka z Hawajów Susan Floyd mawia „nie ma pustych przebiegów”. Czyli kiedy masujesz, masuj „z sensem”, kiedy jesteś sam ze swoim ciałem, dotykaj, badaj, bądź ciekawy, ruszaj się świadomie. Mam to samo podejście, kiedy uczę techniki lomi. Każdy ruch jest po coś. Żeby uwolnić, albo żeby rozciągnąć, albo żeby ukoić, albo żeby zrelaksować, albo żeby odetkać. Żeby poczuć sens techniki, uczę automasażu.
Pierwszego dnia po prostu pokazuję technikę. Mówię, bierz swoje serce w ręce i na razie mechanicznie, krok po kroku uczymy się formy. Nie szkodzi, że krzywo, sztywno, ważne, żeby się nauczyć gdzie początek, środek i zakończenie. Dnia pierwszego kursu po prostu mi zaufaj, że dnia drugiego zrozumiesz po cholerę robisz to, co robisz. Dla mnie ogromne znaczenie ma sens ruchu, oszczędność energetyczna własnego ciała, skuteczność, bo w połączeniu z empatią, szacunkiem i skupieniem będzie miało terapeutyczny efekt.
Zależy mi żeby uczeń miał świadomość zasadności techniki, a nie wykonywał dany ruch tylko dlatego, że nauczyciel mu powiedział „to jest najważniejszy ruch w lomi”. On ma to czuć i rozumieć. Od tego jestem, żeby to dobrze wyjaśnić. I do tego jest nam potrzebny automasaż. Dziś wiem, że każdy ból mojego ciała był ważny. Bo dzięki niemu rozwinęłam automasaż i opracowałam swoją metodę rozumienia i czucia lomi.
Jutro ostatni dzień indywidualnego kursu dla Ani. Aż mi serce zabiło w zakochaniu, kiedy wczoraj powiedziała do mnie: „A może zrobimy jeszcze automasaż, bo mnie to wkręciło”. Nie musiała, chciała. Mogła już iść na obiad, swoje zrobiła, cześć, do jutra. No kurde, duma!

Każda sesja automasażu, robi z nas jeszcze lepszych masażystów. Każda sesja automasażu, pogłębia naszą technikę i sens poszczególnych ruchów. Ta wiedza nie jest wiedzą tajemną, dzielę się nią z każdym kto tylko chce słuchać ?, kto ma ochotę pomóc swojemu ciału, albo kto sam jest terapeutą ciała, nie tylko masażystą. Dostępna cały rok, o każdej porze dnia i nocy na www.rozmasujto.pl.

Ps Chętnie robię też lomi korepetycje lub lomi masterclass dla praktyków. Dzień lub dwa owocnej pracy indywidualnej mogą zdziałać tyle, co kilka lat praktyki, bo ułatwiam życie ?

Podobał Ci się ten wpis? Podziel się z innymi!

Jeśli treści, którymi się dzielę, są dla Ciebie ważne lub inspirujące, możesz zabrać mnie na wirtualne cappuccino. Z przyjemnością dam się zaprosić.

Nazywam się Kawula.

Agnieszka Kawula

Jestem jak Bond, James Bond. Moje super moce to hawajski masaż Lomi Fizjo oraz automasaż. Jestem dziewczyną z YouTube’a. Ciągną do mnie jednorożce i kocham cappuccino. Mam najfajniejszego psa terapeutę!

Kawula wizytĘwka, serce
kolo

Nie przegap kolejnych wpisów!

Zapisz się na mój newsletter i bądź na bieżąco!

Ta strona jest chroniona przez reCAPTCHA. Mają zastosowanie Polityka prywatności oraz Regulamin serwisu Google.
Twoje dane będą przetwarzane w celu wysyłki Ci newslettera, a ich administratorem będzie Agnieszka Kawula. Szczegóły: polityka prywatności.

Poruszyło Cię?

Napisz do mnie.

Może Cię również zainteresować

 „Gdybym znalazła taki masaż 50 lat temu, może nie spotkałoby mnie tyle problemów zdrowotnych po drodze” – przyznała 75 letnia pani Basia. „Słyszałam o tym masażu, ale jestem wierząca i bałam się wcześniej skorzystać” –...
Dlaczego witam Was dziś zdjęciami z mojej klatki schodowej spod poręczy? Już wyjaśniam. Przez ponad 13 lat praktyki Lomi Lomi nie umiałam o tym masażu opowiedzieć. Wszystkie słowa, które znajdowałam były pełne uniesienia, natchnienia i...
Kiedy tydzień temu zadzwonił do mnie mężczyzna i zapytał o termin na masaż, od razu odpowiedziałam „może uda się na koniec lutego”. Zanim padła odpowiedź: „ojej, ale nie da się nic zrobić?” usłyszałam ciszę pozbawioną...
Scroll to Top