Lomi Lomi Nui dało mi nowe życie. Z osoby zamkniętej, smutnej, sztywnej, obolałej rok po roku, zmieniałam się w bardzo fajną siebie. I nadal ewoluuję. Z lomi jest jak ze sztukami walki, co jakiś czas zdobywa się niewidzialny pas kolejnego wtajemniczenia. Może to dziwne, że masaż aż tak wywraca życie, ale mnie było i jest z tym bardzo po drodze. Miłość od ponad 10 lat. Nie zawsze łatwa, ale warta tego, co z nią przeżywam.