Zaprosiłam do współpracy kolejną kreatywną duszę. Uwielbiam jej bloga, jej wrażliwość, spojrzenie na świat i jej drabinę :-). Zapraszam poniedziałkowo, z okazji i bez okazji, bo pada deszcz a ja sobie na moich szczebelkach siedzę i podoba mi się to, co z nich widzę :-).
Aleksandra Aniksson pisarka i poszukiwaczka, bada słowa i sprawdza ich praktyczne zastosowanie w swoim życiu. Zebranym doświadczeniem dzieli się na blogu Bluebird tales Pisanie traktuje, jako sposób na odkrywanie siebie i pogłębianie własnej duchowości. Mieszka w hiszpańskich Pirenejach. Miłośniczka otwartych przestrzeni i słońca.
Słyszeliście o ludziach, którzy przez 20 lat pną się po szczeblach kariery, żeby na końcu stwierdzić, że drabina była ustawiona nie przy tej ścianie? Zanim tak się stanie, może warto ubrać wygodne buty, przypomnieć sobie, gdzie jest najbliższy las i pójść na długi spacer, żeby się nad sobą zastanowić.
Współczesny sposób robienia kariery nazywa się często wyścigiem szczurów, bo jest szybko i niezbyt mądrze. Niby to wiemy, narzekamy, że nie chcemy, ale kiedy przychodzi co do czego, bierzemy w nim udział.
Czemu?
Z lęku, że coś stracimy, że okazja przejdzie nam koło nosa, awans dostanie Kowalski a nie ja; w moim przypadku, jako że mieszkam w Hiszpanii, będzie to tutejszy Lopez. No i się zaczyna: bezwzględnie rywalizujemy w miejscu pracy, przepychamy się, żeby zając lepsze miejsce, za wszelką cenę chcemy wygodniej ułożyć się w życiu. Bo życie to boks jak twierdził Gombrowicz.
Ale czy na pewno?
Mam duszę rewolucjonistki. Kiedy słyszę, że coś jest tak i kropka, to się buntuję, to podważam tę kropkę i wracam do początku zdania, kolejno przez każdą literę.
Więc kto powiedział, że życie musi być walką, a nie może być harmonijnym współpracowaniem?
Myślę, że mówi to ktoś, kto w sobie nosi walkę. To co wewnątrz przekłada się na zewnątrz. Więc załóżmy, że wpadłeś, że biegniesz w tym wyścigu szczurów, rozpychasz się łokciami, a pod koniec dnia jesteś tak zmęczony, że rzucasz się na łóżko, żeby spać. W tych warunkach na myślenie nie ma czasu.
Robienie bez myślenia jest bez sensu.
Gdzieś przeczytałam, że Polacy są jednym z bardziej pracowitych narodów na świecie. Całkowicie się z tym zgadzam, w ostatniej firmie wykonywałam pracę dwóch pracowników i właściwie to nawet nie uważałam, żeby było aż tak ciężko.
Dalej, we wspomnianym artykule, była mowa o tym, że brakuje nam ukierunkowania, pracujemy ciężko, ale bez klarownej długofalowej wizji, przez co osiągamy słabsze efekty. To też się w moim przypadku zgadzało. Pracowałam raczej po to, żeby się utrzymać, coś zaoszczędzić i wyjechać na wakacje. Na pytanie, gdzie chcę być za 10 lat, odpowiadałam, nie wiem.
Trudno utrafić w cel, którego się nie ma.
Tutaj dochodzimy do sedna sprawy. Jeśli chcemy być przydatni społeczeństwu i doceniani w pracy, to musimy zrozumieć do czego zmierzamy i czemu właśnie tam. Co nas motywuje? Co stanowi tę wewnętrzną jakość w nas samych, która sprawia, że akurat w tym zawodzie sprawdzimy się jak nikt inny? Co nas odróżnia i czyni unikatowymi? Jak wykorzystać to w życiu zawodowym? Musimy zdefiniować cel naszych działań, bez tego nie sposób w niego utrafić.
Jak określić swój cel?
Swojego marzenia nie znajdziesz rozmawiając z kolegą na kawie, ani biorąc nadgodziny. Małe szanse że przyjdzie do Ciebie, kiedy jesteś zestresow
any i przemęczony. Żeby określić swój cel, trzeba pójść za radą wyroczni Delfickiej i poznać samego siebie. I pewnie jak u Edypa będzie to się wiązało z odkrywaniem trudnych prawd o sobie, z bólem i traceniem iluzji na własny temat.
any i przemęczony. Żeby określić swój cel, trzeba pójść za radą wyroczni Delfickiej i poznać samego siebie. I pewnie jak u Edypa będzie to się wiązało z odkrywaniem trudnych prawd o sobie, z bólem i traceniem iluzji na własny temat.
Tyle że długofalowo jest to bardziej opłacalne niż wyścig szczurów, ten ostatni skończy się w pewnym momencie dużo większym bólem i rozczarowaniem, tyle że później.
*Dla tych, których ciekawi temat rozpoznania własnych mocnych stron i rozwinięcia ich na polu zawodowym polecam poradnik Jurgena Salenbachera „Creative Personal Branding”. Autor poradnika w klarowny sposób przedstawia kolejne kroki prowadzące do przeformułowania własnego życia zawodowego na takie, które daje satysfakcję i poczucie spełnienia. Książka jest dostępna tutaj lub na Amazonie w języku angielskim, napisana jest w sposób przystępny, więc nie powinno być problemów ze zrozumieniem.
A jakie są Wasz plany i marzenia? W jaki sposób odkryliście swoje pasje? A może nadal ich poszukujecie? Zachęcam do dzielenia się w komentarzach.
*** Photo Credit: <a href=”https://www.flickr.com/photos/28945715@N04/5135082401/”>Justine King</a> via <a href=”http://compfight.com”>Compfight</a> <a href=”https://creativecommons.org/licenses/by-nc-nd/2.0/”>cc</a>
się podpisuję:)
I ja tez!
Pingback: Coaching dla pisarzy część I – Aloha Świat
Pingback: Czarodziejski są wśród nas! – Aloha Świat
się podpisuję:)
I ja tez!