Co mają z sobą wspólnego słaby brzuch, sporo mięśni i litry potu? Ano mają jedną prywatną Kawulę, która od prawie dwóch miesięcy bryka swoje własne treningi fitness! Tak, w dzisiejszym odcinku opowiadam o tym, jak przeszłam wcale nie „od zera do milionera”, ale od „nie umiem w pompki” do „spoko, kilka pompek pyknę”. A to naprawdę jest wyczyn i osiągnięcie oraz na tym wcale nie zamierzam poprzestać.
Tę nową odsłonę mnie, sponsoruje wkurw na internet, który u mnie w pokoju nie działa. Wszystkie znaki zapytania rozwieje ten odcinek. Zapraszam 🙂