Słowa potrzebują dotyku
Widziałam się z nią trzy razy w tygodniu, poniedziałek, wtorek, piątek. Jedno spotkanie trwało, pięćdziesiąt minut. Przychodziłam zawsze piętnaście minut wcześniej i czekałam aż otworzą się drzwi małego, prostokątnego pokoju…