Sobotnie Tu i Teraz

Uwielbiam takie dni jak sobota 16-ego stycznia. Kiedy nie spodziewasz się niczego dobrego, a spotyka Cię tyle, że zastanawiasz się jak to udźwignąć…
Piszę ten post tuż po cudownie relaksującej kąpieli. Książka w dłoni, piana na ciele, muzyka w mieszkaniu. Podjadam świeżego kokosa, a z każdym kolejnym chrupnięciem powracają wspomnienia słońca, plaży, dzikiej podróży, jeszcze więcej słońca, jeszcze więcej plaży, jeszcze więcej doświadczania siebie. Uwielbiam siebie taką. Prawdziwą. Spontaniczną. Swoją. (więcej…)

Czytaj dalejSobotnie Tu i Teraz

Iść?

Ludzie się mnie boją. Kiedy mnie widzą truchleją, płaczą, załamują ręce, kopią, czasem krzyczą albo się złoszczą, a czasem siadają i czekają, jakby czekali aż zniknę. Najczęściej jednak odwracają się…

Czytaj dalejIść?